W drodze do doskonałości osoby ludzkiej

W drodze do doskonałości osoby ludzkiej

(Refleksje nie tylko dla młodych... – po warsztatach filmowych u Prof. Krzysztofa Zanussiego – Warszawa – Laski, 9-13 czerwca 2014)

Proces rozwoju człowieka rozłożony jest na całe życie. Mądrości, miłości i wolności trzeba się uczyć nieustannie i to każdego dnia. Ludzie młodzi powoli wchodzą w dorosłość. Dojrzałość człowieka należy widzieć we wszystkich wymiarach życia, choć najbardziej widoczna jest w ocenie dobra i zła, w dojrzałym myśleniu i w odpowiedzialnym postępowaniu. Wyrazem dojrzałości jest szacunek dla dorobku pokoleń i rodzimej kultury, a w niej do życia rodzinnego. Różne próby przyspieszenia tego dorastania, szczególnie u młodych, najczęściej źle się kończą. W przyrodzie widać, że to, co szybko rośnie, szybko więdnie...! Nie należy też dziwnie postępować, nieadekwatnie do wieku, kiedy to młodzież udaje dorosłych, a dorośli zachowują się jak dzieci. Mądre przysłowie mówi: „Gdyby młodzi wiedzieli, co wiedzą dorośli, a starzy mogli jak młodzi...”! Faktem jest, że tęsknota dzieci i młodzieży do wieku dorosłego (chociażby czekanie na 18-te urodziny), sprawia, że czas się im dłuży, natomiast drugi biegun życia charakteryzuje się wielkim przyspieszeniem, szczególnie w ostatnich dziesięcioleciach, w tzw. jesieni życia. Prawa rozwoju osoby ludzkiej podpowiadają o zrównoważonym, pełnym i systematycznym wzroście osobowych cech człowieka i są wskazówką co do sposobu uczestnictwa w życiu wspólnym.

Warto też mądrze patrzyć na historię, aby dobrze ocenić wszelkie działania społeczne i prawa osobistego rozwoju. Dzisiejsze konflikty zbrojne między narodami to m.in. owoc dramatów historii, szczególnie kolonializmu. Narody uciskane przez wieki wołają dziś o wolność i suwerenność. Z mądrej oceny historii powszechnej, wynika dobra rada dla naszego życia społecznego. Podobnie też ważne jest szczegółowe poznanie historii naszych przodków, także stanu ich zdrowia i przebytych chorób. Okazuje się częstokroć, że te same narządy są uszkodzone w moim organizmie. Dziś łatwiej zapobiegać niż leczyć; jest to bardzo ważne w młodym wieku. Gdy historie chorób, jakie występowały w mojej rodzinie, mnie nie interesują, gdy nic nie chcę wiedzieć o moich przodkach, to prawdopodobnie niezbyt owocnie przeżyję moje życie.

I tu dochodzimy do bardzo ważnego zagadnienia, jakim jest wybór stylu życia, który zadecyduje o całej mojej przyszłości. Jest to decyzja bardzo odpowiedzialna; od tej decyzji, podjętej w młodości, dobrej i celnej lub złej i nietrafionej, zależy całe moje przyszłe życie. Są to dylematy, często trudne do rozstrzygnięcia, które każdy musi przeżyć sam, albowiem determinują one całe późniejsze życie. Poeta mówi: „Są takie iskry w człowieku, które się zapalają tylko w młodym wieku” (C.K. Norwid). Od tych decyzji zależy, czy wygram, czy też może zmarnuję całe swoje życie.

 Młodzi przyjaciele - mówił prof. Zanussi - wybierajcie dziś mądry styl życia, nauki, pracy i wypoczynku. Sławna piosenkarka Natalia Kovalenko, absolwentka Akademii Muzycznej w Moskwie (miała koncert piosenek Anny German na Święcie Matki w Cieplicach ‘2014), określiła to słowami: „Ważne są zdolności, ale ważniejszy jest talent, a talent to – praca, praca, praca...! Wielu uzdolnionych studentów zapomniało o tym i do niczego nie doszli, nie rozwinęli swoich zdolności...!”

W samoocenie nie wolno się wstydzić cech wrodzonych, które mamy do zaprezentowania. Prawdziwie mądry człowiek uszanuje różnorodność darów natury. Tymi darami, jakie otrzymaliśmy, powinniśmy czynić wiele dobra, nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Człowiek, który zmarnował dary natury, źle zaczął, albo był niewytrwały w dobrym działaniu, staje się często napastliwy, zły i wściekły, ma ciągłe pretensje - szczególnie do tych, którym się życie ułożyło - pretensje do wszystkich, ale nie do siebie...! Zmarnował życie ze swego własnego wyboru...! Każdy w życiu ma szanse zrobić wiele dobra, a on nie nauczył się rozróżniać między dobrem a złem. Są to więc skutki jego osobistego wyboru. Warto też podkreślić – mówił prof. Zanussi – że pozorna przegrana w dobrej sprawie, w sumiennym życiu jest zwycięstwem moralnym, choć ujawni się to dopiero w odpowiednim czasie. Dlatego bądź sobą w każdej sytuacji życia, czyli kieruj się dziś rozumem i wybieraj dobro. Warto też zauważyć, że nieśmiałość w publicznym wystąpieniu wynika często nie ze skromności, ale z pychy, bo bardzo zależy mi na tym, abym jak najlepiej wypadł...

Jednym z największych zagrożeń młodego człowieka w świecie ludzi dorosłych jest zerwanie więzi rodzinnych. Zauważmy, że tylko w świecie ludzi jest świadoma łączność aż do trzeciego pokolenia, czyli dziadków z wnukami i dalszymi potomkami. Tego nie ma w świecie zwierząt.

Człowiek rozwija się duchowo przez obcowanie z poezją, sztuką, teatrem, filmem. Dobre filmy uczą dobrego życia. Najbardziej jednak duchowo rozwija się człowiek przez osobowy kontakt z Osobowym Żywym Bogiem, czyli Zmartwychwstałym Chrystusem, obecnym na Mszy św.

Celebryci są przeważnie ludźmi bardzo słabymi i choć chcą być sławni, to ich życie osobiste często nie jest ciekawe. Człowiek staje się prawdziwie wielki przez samodzielne myślenie i wybory. Nie powtarza słów zasłyszanych od innych, nie kieruje się chwilową modą. Nie kupuje tego, co inni. Tzw. rzeczy masowe nigdy nie mogą być dobre, bo produkowane są dla mas, a masy nie mają samodzielnego myślenia. Ludzie prawdziwie mądrzy nigdy nie kupują, kierując się chwilową modą, bo użyteczność tych rzeczy jest naprawdę krótkotrwała, np. słynna  nietrwałość wyrobów chińskich. Miej tę mądrość życia, że nie moda, nie inni, nie reklama - tylko samodzielna decyzja powinna powodować, co kupujesz i u kogo. Pamiętaj też prostą zasadę marketingu: „U kogo kupujesz, tego finansujesz”.

W kulturze masowej jest wyraźna przewaga obrazu nad słowem. Najpiękniej powiedziane słowo może być kłamstwem, krzywdą, manipulacją... Obraz danej postaci, nawet wyraz twarzy mówiącego, weryfikuje ludzi. Oczy nie kłamią, sumienie gryzie, a udawanie dobrego jest zawsze na krótki czas.

Kino, to wycieczka w ciekawy i wielki świat. Film bez pouczenia o mądrości życia, jaką w swej istocie prezentuje, o przesłaniu, jakie ma do przekazania, jest okradaniem ludzi z czasu. Dobrym jest ten film, po którym mam zapał do szlachetnego życia. Karygodne są filmy, które uczą morderstwa, kradzieży, oszustwa, gwałtu i przemocy...!!! Filmy erotyczne, robione są dla ludzi nieopanowanych seksualnie i służą do pomnożenia fortun ludzi bardzo bogatych. Ludzie dorośli, prawdziwie mądrzy i wolni, takich filmów nie oglądają. W myśleniu o miłości małżeńskiej filmy erotyczne wyrządzają młodym ogromną krzywdę, zatrzymują często duchowy ich rozwój i czynią ich niezdolnymi do uczuć wyższego rzędu, a nawet do czułych gestów, czy oznak sympatii w miłości rodzinnej. Tacy młodzi, którzy zatrzymali się w rozwoju duchowym, stają się często erotomanami, egoistami, narkomanami i jednostkami oszukanymi w życiu.

Zło tkwi przede wszystkim w człowieku i dlatego mamy szansę na zwycięstwo w walce z wszelką niegodziwością, natomiast na zło zewnętrzne często nie mamy wpływu.

W młodości ogromne znaczenie mają nagrody na potwierdzenie ważności tego co robię, do czego dążę i sprawy, której poświęcam najwięcej czasu. Na przykład nagrody za wyniki szkolne, sportowe, muzyczne czy artystyczne utwierdzają nas w przekonaniu o posiadanych zdolnościach i powodują chęć podzielenia się swym dorobkiem innymi.

Ważne są marzenia w całym życiu ludzkim, póki ma się marzenia chce się człowiekowi żyć. Ważna jest kolejność - pierwsze marzenia powinny być duchowe, następnie osobowe, a później marzenia materialne.

Bardzo ważne są pozytywne kontakty z ludźmi. To prawdziwy kapitał mieć wielu dobrych przyjaciół, choć nie zapominajmy, że kontakty nawiązywane tylko dla interesów ekonomicznych, nie trwają długo... Znajdźmy zatem czas na kontakty z przyjaciółmi, nie uciekajmy w świat wirtualny, który nie rodzi osobowych kontaktów, ani prawdziwej przyjaźni.

Gdy młodego człowieka interesuje świat, gdy zna języki, szczególnie język angielski, to ma szansę stać się kimś, przy czym nie może pominąć w rozwoju własnym zasad etyki i moralności. Brak tych ostatnich zgubiło wielu mądrych i dobrze zapowiadających się młodych ludzi. Jeżeli człowiek na jakimkolwiek etapie życia odrzuci wartości etyczne, grozi mu życiowa katastrofa, zarówno materialna jak i moralna - choć wielu ciągle się łudzi, że nieuczciwe sprawy nie ujawnią się. Pamiętajcie – mówił profesor – lepiej nie ryzykować...! Codziennie publikowane afery są dowodem, że czas panowania zła jest zawsze krótki.     

Pomimo różnych poglądów na życie, powinniśmy wspólnie dziś działać na rzecz dobra wspólnego w dziedzinach odnoszących się do zasadniczych spraw życia, jak: nauka, pomoc potrzebującym, bezrobocie, ratowanie ofiar klęsk żywiołowych, leczenie, budowanie wspólnego porozumienia, itp.

 Ogromną mądrością osób, podejmujących się jakichkolwiek mediacji, jest szacunek dla wszystkich stron konfliktu...! Przyszłość Europy i innych kontynentów oraz narodów jest w ich rozumnej kulturze. Ogólnie, w życiu indywidualnym i społecznym ostatecznie wygrywa inteligencja, czyli umysłowość, dobroć i wierność zasadom. Dziś w świecie Chińczycy górują nad innymi krajami nowymi technologiami i liczbą mieszkańców... Powstaje pytanie, czy Europa wygra z Chińczykami? Możemy wygrać tylko umysłowością, bo już przegraliśmy technologią i liczebnością. Inteligencję dzisiejszą Chiny czerpią z uniwersytetów w Europie. Tu mamy szansę na wygraną, choć mamy inną kulturę, jesteśmy bowiem „łacinnikami”, zbudowanymi na kulturze greckiej i rzymskiej.

Zauważmy, że w ostatnich dziesięcioleciach Rosja nie ma ani jednego produktu, którym by się świat zachwycił... To źle wróży dla przyszłości Rosji. Rosja jest krajem niewłaściwie rządzonym – mówił prof. Zanussi. Nie można mądrze budować dziś cesarstwa rosyjskiego na modłę dziewiętnastowieczną według koncepcji obecnych przywódców Rosji. Natomiast przyszłość narodów Europy i powodzenie każdej z zamieszkujących europejskie państwa rodzin zależy od osobistej inteligencji i kultury społecznej. A więc słuchajcie młodzi, bardzo ważna jest nauka, języki i kontakty międzynarodowe. Europa może nadal zachwycić starą i nowoczesną architekturą, choć sztuka, muzyka, poezja i film są dziś w kryzysie. Jest w nich dużo powtórzeń z przeszłości, a nowoczesne dzieła, aby się widzom podobać, specjalnie omijają lub wyśmiewają świat ducha, religii i moralności. To nie ma przyszłości, ani w życiu osobistym, ani społecznym – mówił prof. Zanussi.

Dziś wielu utalentowanych i pracowitych młodych, zaskakuje starszych mądrością życiową. Oni świadomie omijają sprawy drugorzędne i ukazują istotę zagadnienia czy tematu. Cenne są też u nich pojęcia dwuczłonowe, w których jest obecny świat ducha i świat materii. Te mądre, młode osoby są prawdziwie przyszłością każdego rodzaju życia społecznego.

W wielu dziedzinach życia społecznego starają się jednak dominować dziś różne  mniejszości, jak chociażby związki homoseksualne czy feministki. Oni głośno krzyczą, domagają się specjalnych praw większych od pozostałych. W niektórych sprawach słuszne jest wołanie feministek, choć nie mogą one niszczyć uniwersalnych praw mężczyzn. Jakkolwiek są to związki niewielkie liczbowo i nie wszystkich ludzi one interesują, to wszystkim się dziś o tych związkach mówi i to w specyficzny sposób, mający wykazać, jakoby osoby w nich zrzeszone były pokrzywdzone, co oczywiście nie jest prawdą. Ludzi chorych na różne sposoby w krajach europejskich zawsze otaczano opieką medyczną, miłością samarytańską, a Kościół jako pierwszy tworzył szpitale i ośrodki opieki nad nimi.

       Podczas wizyty u prof. Zanussiego oglądaliśmy trzy filmy. W tym roku były to filmowe obrazy z serii pt. „Opowieści weekendowe”; każdy trwał ok. 50 min. Cenne były wprowadzenia profesora przed projekcją. W miarę oglądania kolejnych filmów młodzież szybko odczytywała pouczenia życiowe, czyli zwycięstwo wartości etycznych, dlatego krótko  stwierdziła na zakończenie: „Prawda zawsze zwycięży”. W czasie pierwszego wieczoru prezentowany był film pt. „Dusza śpiewa”. Kiedy wydaje się, że solista utracił zupełnie głos, w czasie gdy niesie bezinteresowną pomoc staruszce sąsiadce i przekreślona jest jego przyszłość, w jednym momencie, niby przypadkowo, wszystko się zmienia na dobre.

      Drugi film pt. „Skarby ukryte” ukazał problemy przy dzieleniu majątku rodzinnego, który w okresie wojny ukryty był w ogrodzie. Skarb rodzinny zostaje wykradziony przez biednego pracownika, zatrudnionego w przedwojennym majątku, dzięki czemu staje się on nagle i w tajemniczych okolicznościach bogaty... Po wielu latach przyjeżdża córka właścicieli majątku i szuka ukrytych skarbów rodzinnych. Sprawiedliwość i prawda zwycięża, choć droga do tego jest trudna i pełna dylematów moralnych, dotyczących podstawowych zasad godnego życia, które zostały zdominowane przemożną chęcią posiadania dóbr materialnych. Temat i problem ciągle aktualny, dotyczący nie tylko młodych, aby sprawy materialne nie zasłoniły nam spraw duchowych, etycznych i moralnych.  

      Trzeci film produkcji prof. Zanussiego miał tytuł: „Z sercem na dłoni”. To współczesna komedia. Po obejrzeniu młodzież doszła do wniosku, że każdy człowiek może się zmienić na korzyść póki żyje na ziemi, może się nawrócić, może naprawić wyrządzone zło i życie zmienić na lepsze. W tej wewnętrznej przemianie osoby ludzkiej ważne jest uświadomienie sobie skali wyrządzonych krzywd i prośba do Boga o siły ducha do naprawienia zła. Fundamentem jest prawda życiowa, że każdy człowiek może się zmienić. Nie wolno nam pozbywać tego prawa nikogo. Choć krzywda ludzka bardzo boli, powinna być naprawiona, a człowiek wewnętrznie odnowiony.

 

 

Warsztaty filmowe w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie przy ul. Chełmskiej /Największa wytwórnia filmów w Polsce/

 

 

        Zaplanowane mamy dwa spotkania robocze we wtorek i środę, w sumie 7 godzin. Na wstępie oglądamy obróbkę cyfrową zdjęć, widzimy różne rodzaje taśm, obróbkę obrazu i techniki nagrywania muzyki. Pan Łukasz Brzozowy i pan Adam Bajerski prezentują nam nowoczesne kamery, które dają duże możliwości w sferze utrwalania obrazu. Słyszymy o kolejnych etapach powstawania filmów, od pierwszych zdjęć, do finalnej kopii - jest to czas około trzech lat. Cena w granicach 3 mln zł. Rozumiemy teraz rolę statystów, których jest zawsze kilka tysięcy. Przy filmie pracuje na różnych jego etapach około 150-200 osób. Dużo osób pracuje na zapleczu, których nazwiska i imiona czasem podawane są na końcu filmu. Atrakcją była nasza obecność na planie filmowym; wystąpiliśmy przebrani w stroje filmowe, jako ludzie wojny. Po imitacji ran wojennych, namalowanych na naszych twarzach, występowaliśmy na planie jako osoby poszkodowane. Te zajęcia przysporzyły wielu wrażeń, zostały na pamiątkę zdjęcia i wspólny film.

          Bardzo dziękujemy pani dyrektor - Barbarze Bartnik, kierowniczce laboratorium filmowego – pani Małgorzacie Roguskiej, moderatorce grupy na planie filmowym – pani Annie Bąk i charakteryzatorce jak też specjalistce od efektów oraz strojów kostiumowych pani Grażynie Kula. Ponadto obdarzyło nas sympatią wielu ludzi, którzy oprowadzali młodzież z Jeleniej Góry po różnych działach wytwórni filmowej. Mieliśmy też możliwość oglądania ostatniego filmu prof. Zanussiego „Obce ciało” na etapie powstawania tekstu do zdjęć; oglądaliśmy to w wersji analogowej.

 

 

Muzeum Powstania Warszawskiego

 

W obecnym roku przypada 70-ta rocznica powstania warszawskiego, co poznać można m.in. po wielkim tłoku spowodowanym liczbą osób zwiedzających muzeum. Wnętrze posiada wiele ciekawych eksponatów, m.in. biało-czerwone opaski, jako znak rozpoznawczy powstańców, broń w różnym wykonaniu, dużo zdjęć z ulic Warszawy z czasów wojny. Nowe formy dźwięku, dające wrażenie uczestnictwa w wydarzeniach. Dochodzi do tego wiele filmów i wywiadów, słychać odgłosy walki, widać wiele dramatycznych obrazów, szczególnie przerażająch, gdy walą się wysokie budynki całych ulic. Oglądamy z kolei film „Miasto ruin” w systemie 3D, który ukazuje obraz po bitwie; nie widać na nim śladów życia, widzimy natomiast zerwane mosty, zburzone domy, jakby wielkie cmentarzysko... Aż trudno uwierzyć, że to wszystko jest dziś odbudowane. Chodząc po muzeum, zbieramy kartki z kalendarza, na których są dokładne opisy działań dzieci szkolnych, harcerzy i dorosłych na ulicach Warszawy w czasie powstania. Na odwrocie każdej z kartek widnieje kotwica Polski walczącej. To krwawe dni dla mieszkańców Warszawy, którym należy się nasza pamięć i cześć. Zapamiętamy na zawsze, że godzina „W”, to 1 sierpnia 1944 r., godz. 17.00, czyli początek walki zbrojnej na ulicach Warszawy przeciw hitlerowskiemu okupantowi, przy biernej postawie Rosji, czekającej na wykrwawienie się bohaterskiej stolicy.

Zachęcamy młodzież i wszystkich czytelników do otwarcia strony internetowej Muzeum Powstania Warszawskiego: www.1944.pl.

 

Spotkanie z prof. Sylwestrem Porowskim

 

Prof. Sylwester  Porowski to wynalazca błękitnego lasera, nominowany do Nagrody Nobla. Pracuje w Instytucie Fizyki Wysokich Ciśnień w Państwowej Akademii Nauk w Warszawie. Oto krótki opis jego odkryć naukowych: W głębi ziemi są cenne kryształy, które powstają w wysokiej temperaturze i przy wielkim ciśnieniu. Tak też powstają różne diamenty z węgla we wnętrzu ziemi. Azotek galu jest wyjątkowym źródłem światła o różnym kolorze (fioletowym, niebieskim i zielonym) i o różnych właściwościach. Lasery to najbardziej efektywne źródła światła; w nich jest przyszłość w oświetleniu, w leczeniu i w nowych technologiach informatycznych. Japończycy po wielu próbach, odkryli niebieski laser, ale nie tak skuteczny jak ten prof. Porowskiego. Nasze spotkanie z profesorem ukazało młodym, jak ważna i obiecująca jest przyszłość nowoczesnych technologii laserowych.

 

Centrum Nauki Kopernik

 

Profesor Szkoły Filmowej z Łodzi podkreślał na spotkaniu z naszą młodzieżą, że dziś w kulturze obraz wygrywa z tekstem. Widzieliśmy to wszędzie na warsztatach filmowych, jednak szczególnym miejscem było Centrum Nauki Kopernik przy Wybrzeżu Kościuszkowskim na Powiślu. Przy wejściu dostaliśmy kartę pozwalającą na logowanie Longin Card, która otwierała przed nami bramki do poszczególnych wystaw i przestrzeni międzyplanetarnych. Byliśmy oczarowani i zaszokowani podniebną podróżą, prezentacją  „W niebie Kopernika”, filmami, pokazami na żywo, wydarzeniami specjalnymi, grami i zabawami dla dzieci i młodzieży, czy informacjami praktycznymi. 3 godziny starczyły na zaledwie pobieżne zwiedzenie tego nowoczesnego Centrum Nauki. Na zakończenie otrzymaliśmy kolorową książeczkę, która pomaga nam zobaczyć i przeżyć pobyt w Centrum Nauki jeszcze raz.

 

Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie

 

To nowoczesna świątynia, upamiętniająca wielowiekowe walki i starania Polaków o wolność. Szczególną datą i ogromnym osiągnięciem tej walki była Konstytucja 3 Maja w 1791 r. – ustawa zasadnicza najnowocześniejsza w świecie na owe lata. Napisana była przez dwóch duchownych, pijarów: ks. Hugo Kołłątaja i ks. Stanisława Staszica. To oni nanieśli na papier ducha i mądrość poprzednich pokoleń...! Niestety, historia zniszczyła te wybitne osiągnięcia wielkich umysłów Miłośników Ojczyzny. Kilkakrotne próby wybudowania Świątyni Wdzięczności za Konstytucję i dla upamiętnienia bohaterów narodowych nie powiodły się. Dopiero nasze pokolenie z trudem wznosi mury tej świątyni w dowód wdzięczności za Konstytucję.

Dziejów naszego narodu nie można zrozumieć bez poznania zrywów zbrojnych w obronie wolności, kultury i religii. Dziś, gdy my korzystamy z daru wolności, nie możemy zapomnieć ceny wylanej krwi naszych ojców i dziadów. Dlatego w podziemiu świątyni jest Panteon Wielkich Polaków, a w nim pochowanych jest dotychczas  11 osób. Wśród nich jest 7 wybitnych Polaków oraz 4 osoby, których prochy sprowadzono z zagranicy. Znani to: Ryszard Kaczorowski – prezydent RP na uchodźstwie /zginął w katastrofie smoleńskiej/, ks. Jan Twardowski – poeta, ks. Zdzisław Peszkowski – kapelan rodzin katyńskich, Krzysztof Skubiszewski – minister spraw zagranicznych, ks. Józef Joniec – wychowawca młodzieży przez sport /zginął w Smoleńsku/, ks. Zdzisław Król – członek Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa /zginął w Smoleńsku/, ks. Andrzej Kwasik – duszpasterz policji i motocyklistów /zginął w Smoleńsku/. Pozostałe 4 osoby, przywiezione z Waszyngtonu, to Stefan i Zofia Korbońscy i z Londynu - Zygmunt i Wanda Szatkowscy. Dla nich wszystkich Polska była Miłością i Troską o lepszą przyszłość i Potrzebą ogromnego, osobistego zaangażowania...! To dzięki tym ludziom dziś żyjemy innym życiem niż nasi dziadowie. Nam, młodym, nie wolno nigdy o tym zapomnieć.

Sama świątynia z kopułą jest zbudowana w stanie surowym i wymaga wielu prac kamieniarskich i wykończeniowych. Wymowny jest krzyż na szczycie kopuły (70 m) ze szczeliną na świetlik, z którego światło przez świątynie dochodzić będzie do Panteonu Wielkich Polaków. To Oni z krzyża i Chrystusa czerpali siłę do walki w różnych zrywach powstańczych i narodowych, w warunkach często beznadziejnych. Zaufali Chrystusowi i jakkolwiek polegli w walce, to wygrali życie...!

Mieliśmy to szczęście, dzięki naczelnemu inżynierowi budowy - panu dr. Pawłowi Skibińskiemu, że weszliśmy na szczyt kopuły, skąd widać panoramę miasta i cały szlak warszawski, prowadzący na plac budowy świątyni na Wilanowie. Tu wszystko ma swe symboliczne znaczenie nawiązujące do historii i do czasów nam współczesnych. Po drodze w górę mijaliśmy też wymowne muzeum św. Jana Pawła II i Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Pamiątkowe zdjęcia z placu budowy w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, foldery i pamiątki, z pewnością po latach przypomną nam, że w 2014 r. razem z ks. Stecem byliśmy tam, gdy ta historyczna świątynia była budowana. Zwiedzanie świątyni to kolejne 3 godziny wielkich wrażeń, dziękujemy osobom, które nas oprowadzały.

 

Laski – czyli ośrodek szkolno-wychowawczy dla niewidomych dzieci i młodzieży

 

Niedaleko Warszawy na skraju Puszczy Kampinoskiej znajduje się ośrodek szkolny z internatem dla około 300 dzieci i młodzieży, niewidomych, w wieku od 4 do 19 lat. Nazwa Laski pochodzi od białej laski, jaką noszą ludzie niewidomi. Jest tu przedszkole, 2 szkoły podstawowe, liceum zawodowe i techniku masażu leczniczego. Jest internat, są gabinety lekarskie - szczególnie okulistyczne. W zakładzie kładzie się nacisk na zajęcia manualne, kształcące percepcję dotykową. Ważne jest dotykanie różnego rodzaju modeli: zwierząt, makiet budowli, przedmiotów codziennego użytku i odczytywanie wypukłych map. Na zajęciach praktycznych, w formie terapii zajęciowej, dzieci lepią w glinie, plastelinie i modelinie. Osoby uzdolnione muzycznie, a jest ich wiele wśród niewidomych, kształcą się na swój sposób w szkole muzycznej.

Podstawowe pismo to alfabet Braille’a – otrzymaliśmy go na pamiątkę z adresem i stroną internetową www.laski.edu.pl – zachęcamy do obejrzenia.

Wszystko zaczęło się ponad 90 lat temu. Hrabianka Róża Czacka, w wieku 22 lat, straciła wzrok. Ostateczna diagnoza brzmiała, że choroba jest nieuleczalna; nie załamała jednak tej uzdolnionej dziewczyny. Nauczyła się alfabetu w formie pisma Braille’a, poznała zakłady dla niewidomych we Francji, Szwajcarii i Austrii. Postanowiła stworzyć podobny zakład w Polsce; początek to rok 1921. Powołała do istnienia Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, założyła też Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, by w duchu św. Franciszka opiekowały się niewidomymi – i tak jest do dzisiaj.

Siostry Franciszkanki codziennie modlą się z niewidomymi dziećmi za „duchową ślepotę świata” – to wymowna w treści modlitwa, dająca nam widzącym, dużo do myślenia. My bezmyślnie patrzymy na piękny, kolorowy świat, błękit nieba, cudowne słońce czy twarze naszych rodziców i przyjaciół, natomiast dzieci niewidome uczą się rozpoznawać mamę, tatę i znajomych za pomocą dotyku. Często mają bardzo wyostrzony słuch, rozpoznają po głosie daną osobę, a wysokość człowieka przez to, z jakiej wysokości głos do nich dochodzi. Zupełnie nic nie widząc, reagują na głos i dotyk, a idąc dotykają mebli i rzeczy. Pani Elżbieta z miłością do dzieci niewidomych oprowadzała nas po zakładzie. Jak sama mówiła, jest widząca w pełni, a wiele lat uczyła się innego świata, czyli świata niewidomych i dziś widać w niej sympatię, miłość i ogromną cierpliwość dla tych nieszczęśliwych dzieci. Jeszcze raz widzieliśmy, na przykładzie pani Elżbiety, że miłości trzeba się uczyć, każdego dnia i przez całe życie.

Laski, to ciągle ważny ośrodek twórców kultury polskiej. W przeszłości i dziś spotyka się tu inteligencja polska i światowa – miłośnicy wartości uniwersalnych oraz polskiej i chrześcijańskiej kultury. Ostatnio pochowano tu premiera Tadeusza Mazowieckiego; byliśmy na jego grobie.

Laski są dziś przystanią dla ludzi poszukujących wyższych wartości. Uderza tu miłość do niewidomych, cisza, prostota, piękno przyrody. W sosnowym wnętrzu małego kościoła jest szczególna oaza modlitwy. Byliśmy z młodzieżą na porannej Mszy św. Piękna była wspólna modlitwa Liturgii Godzin. Sama młodzież podkreślała pozytywne promieniowanie ducha tej modlitwy na nich. Również piękny śpiew, głos sygnaturki i drewniana podłoga. Ta prostota dużo mówi dla ludzi przybywających  ze świata, napełnionych kulturą kolorowych obrazów i głośną muzyką. W Laskach jest inaczej... i to wielu pociąga. Młodzież obiecała, że kiedyś tu powróci.

Dziękujemy pani Elżbiecie, która oprowadzała nas po zakładzie. W domu św. Maksymiliana podziwialiśmy prace rzeźbiarskie niewidomego absolwenta, który dziś, po powrocie do domu rodzinnego, buduje drewniany dom. Niewidoma uczennica szkoły średniej o imieniu Ewa, swoim przybyciem do nas, na spotkanie w klasie szkolnej, zrobiła wielkie wrażenie. Nastała głęboka cisza, po czym osobiste przywitanie się z każdym z nas przez podanie dłoni i wymienienie swojego imienia. Ciekawie opowiadała o świecie, którego nigdy nie widziała. Wielka cisza, podczas tego powstania, to jakby ich dar miłości dla niewidomej koleżanki.

Nasz ks. Józef, który już ponad 35 lat jeździ do Lasek, prosił nas, aby w przyszłości każdy z nas, gdy spotka niewidome dzieci czy młodzież, przekazał tym nieszczęśnikom adres i kontakt do ks. Józefa Steca.

 Ks. Stec nauczył młodzież bardzo krótkiej, lecz wymownej w treści modlitwy porannej, modlitwy po przebudzeniu, w znaku krzyża słowa z Ewangelii, które zrodziły się tu w Laskach: „Weź swój krzyż na cały dzień... i chwal swojego Pana”.

 

 

 

 

                             Ostatni wniosek z całych warsztatów 2014

 

Trzeba nam wciąż uczyć się i świadomie podejmować dobre i mądre decyzje, decyzje dotyczące spraw najważniejszych i to od wczesnego dzieciństwa aż do późnej starości. Poeta mówi: „Raz wybrawszy, ciągle wybierać muszę” (J. Libert).

 

 

Opracował ks. dr Józef Stec – duszpasterz młodzieży i studentów.